Co łączy Monte Cassino i Sanktuarium Mentorella?

O Monte Cassino słyszał każdy, o Sanktuarium Mentorella już może nie każdy.. Jednak będąc w Lacjum – centralnym regionie Italii, warto odwiedzić te dwa miejsca. Lacjum, jako region, w którym znajduje się stolica państwa jest dobrze skomunikowany z resztą świata i Italii. Zatem nietrudno się tam dostać. Słynie ono jako światowe centrum sztuki, gospodarki, ale też… religii. I właśnie w tę stronę zmierzać będzie mój dzisiejszy wpis. Może trochę nietypowo.. Co łączy Monte Cassino i Sanktuarium Mentorella. Na pewno są to dwa miejsca kultu religijnego we Włoszech. Czy coś jeszcze? Taaak! Oba punkty ściśle wiążą się również z postacią Świętego Benedykta.

Tajemnice Monte Cassino

Monte Cassino rzecz jasna jest takim miejsce, jakie po prostu musi odwiedzić każdy Polak przebywający w Italii. Warto zatrzymać się tutaj w szczególności w drodze z Neapolu do Rzymu – mały przystanek na „romans z historią” na pewno nie zaszkodzi zwłaszcza, jeżeli posiadacie sporo wolnego czasu i zamiłowanie do religijnych „niuansów”. Warto zjechać z autostrady do miasteczka Cassino – leży ono w cieniu górującego nad okolicą słynnego wzgórza Monte Cassino. Monte znaczy góra. Już sama droga robi gigantyczne wrażenie, stromo wznosząc się pod górę. Oprócz historii macie szansę na zrobienie w tym miejscu pięknych zdjęć zakrętów, których jest tu „na pęczki” i cieszenia się z niemal pocztówkowej panoramy. Albowiem miejscowość i otaczające ją góry zapierają dech w piersiach i na długo wbijają się w pamięć.

Klasztor w Mone Cassino

Klasztor w Monte Cassino

Oczywiście, będąc w tym miejscu nie sposób nie zajrzeć do klasztoru. Miejsce, do którego traficie, odkryli starożytni Wolskowie (jedno z dawnych plemion italijskich). Wyobraźcie sobie, że już w 422 r. p.n.e. mieszkało tu ponad… 4000 rzymskich kolonistów! Co ciekawe, wznieśli oni także świątynie Jowisza czy Wenery (Rzym).

No i dochodzimy do Świętego Benedykta. Po raz pierwszy! To właśnie Święty Benedykt, pierwotnie pochodzący z Nursji, docenił zalety wzgórza i postanowił założyć tu klasztor w VI wieku. Ustanowił je miejscem kultu, ale też najważniejszą świątynią chrześcijańską w ówczesnej Europie. Św. Benedykt postanowił wówczas w niej zamieszkać, ale też utworzył tu następnie swój własny zakon. Właśnie tak narodzili się znani Benedyktyni (mnisi). Niestety, ze względu na swoje strategiczne położenie klasztor stał się celem częstych ataków – nam, Polakom, najbardziej z tym miejscem kojarzy się zapewne bitwa pod Monte Cassino z 1944 roku. To właśnie w niej uczestniczył II Korpus polski, dowodzony przez gen. Władysława Andersa.

Zwiedzanie klasztoru

Nie da się ukryć, że klasztorne budynki robią ogromne wrażenie. Na dzień dzisiejszy są one jednak jedynie rekonstrukcją zabudowań, jakie w wyżej wymienionej (i dobrze znanej Polakom) bitwie zostały doszczętnie zniszczone. Całe szczęście, ocalały krypty Świętego Benedykta, ale też jego siostry. Ostały się także ich groby. Warto udać się tutaj na przechadzkę, zwłaszcza, że kościół z barokowym wystrojem i muzeum z kolekcją manuskryptów jest naprawdę gratką dla maniaków historii Włoch.

Może zainteresuje Cię też:   TOP 5 włoskich wysp na wymarzone wakacje z dala od zgiełku turystycznego

Pamiętaj, że w klasztorze obowiązują rygorystyczne godziny zwiedzania – rano od 8:30 do 12:30, a po południu od 15:30 do 17:00 (w czasie letnim do 18:00). Uważajcie także na odpowiedni ubiór! Nie można bowiem wchodzić do klasztoru ubranym w krótkie spodenki, krótkie spódniczki czy krótkie koszulki bez rękawów.

Orły z husarskimi skrzydłami strzegące wejścia na cmentarz

Kilka słów o cmentarzu polskich żołnierzy

To chyba najbardziej wymowny punkt dla Polaków odwiedzających ten region Włoch. Cmentarz polskich żołnierzy leży nieco poniżej klasztoru, a prowadzi do niego długa aleja (ponad 300 metrowa!). Sam cmentarz wykonany jest w dość mistycznym i tajemniczym stylu – wejścia strzegą dwa tu monumentalne orły o potężnych szponach i husarskich skrzydłach. Taki polski akcent. Warto zajrzeć do tego miejsca, jakże mocno powiązanego z naszym krajem. Zwłaszcza, że znajdują się tutaj groby aż 1502 żołnierzy, wraz z dowódcą gen. Andersem na czele.

Chyba każdy z nas chociaż raz słyszał albo czytał o tym wydarzeniu. Niemniej jednak stojąc pod włoskimi murami na pewno uświadomicie sobie dogłębniej, jak ciężkim zadaniem było okupowanie życia walką pod Monte Cassino. Warto poddać się w tym miejscu zadumie, zapalić znicz i złożyć cześć naszym bohaterom. Przyjrzyjcie się również napisowi ciągnącemu się wzdłuż muru, jaki okala cały polski cmentarz:

Przechodniu! Powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie.”.

Nad wszystkim góruje kilkudziesięciometrowy krzyż, który dostrzeżecie już z oddali. Wykonano go z żywopłotu – w jego centralnej części znajduje się zaś płaskorzeźba. Przedstawia ona polskie godło.

Pamiętajcie, że miejsce to jest jedną z najważniejszych polskich nekropolii, a także niezwykle ważnym punktem w historii Polski. Cmentarz polski czynny jest przez całą dobę, aż do zmroku. Obok znajduje się również spory parking, więc bez problemu zaparkujecie tu auto.

Cmentarz na Monte Casino

Zatem co łączy Monte Cassino i Sanktuarium Mentorella?

W tym momencie przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz, która łączy Monte Cassino i Sanktuarium Mentorella. A mianowicie droga dojazdowa! Dotrzeć tu można równie wymownymi zakrętami, co do Monte Cassino. Także i tu warto zatrzymywać się po drodze i zrobić kilka pamiątkowych zdjęć, uważając przy tym na swobodnie przechadzające się po jezdni zwierzęta. Miejsce to trzeba zobaczyć przynajmniej raz w życiu!

Może zainteresuje Cię też:   Co warto zobaczyć w Abruzji?

Sanktuarium Mentorella

Sanktuarium znajduje się stosunkowo niedaleko od Rzymu, jednak sprawia wrażenie stojącego totalnie z dala od jakiejkolwiek cywilizacji. Wszechobecna i wszechogarniająca cisza robi piorunujące wrażenie. Znajdziecie się w sercu gór Prenestyńskich, które podkreślają malowniczość tego regionu Lacjum. Sanktuarium Mentorella otoczone jest wiązami, licznymi piniami oraz rozkwitającymi cyprysami, które zdają się być niemal przyklejone do szczytu budynku.

Sanktuarium Mentorella widziane z oddali

Legenda rodem z Italii

Legenda italijska głosi, że w owym miejscu Placyd (dworzanin rzymskiego cesarza Trajana) zobaczył jelenia. Ścigał go, aż zwierzątko zatrzymało się na skale. Wówczas na jego rogach ukazał się krzyż! Placyd po tym zdarzeniu przyjął chrześcijaństwo i już jako Eustachy głosił Ewangelię. Jego figurkę będziecie mogli zobaczyć w niewielkiej kapliczce na samym szczycie wzgórza. Dotrzecie tam Świętymi Schodami, wzniesionymi przez niemieckiego jezuitę Atanazego Kirchera w XVII wieku.

Był on pewny, że Sanktuarium Mentorella, tak samo jak klasztor na Monte Cassino, założył nie kto inny, jak – jesteśmy w domu – Święty Benedykt. Ponoć miał on mieszkać tu przez 2 lata w skalnej grocie. Jeżeli chcecie zobaczyć tę grotę na własne oczy – nie ma problemu. Znajduje się ona blisko Sanktuarium. Jednakże, żeby tam wejść, trzeba będzie wciskać się w wąską szczelinę, ocierając się o… ludzkie czaszki, jakie zostały tu zamieszczone. W grocie znajduje się figurka świętego, a całość rozświetlają płomienie świec. Jak myślcie, czy św. Benedykt rzeczywiście mógł się tutaj schronić? Tego do końca nie wie nikt. Jednak w 100 % wiadomo, że miejsce to robi ogromne wrażenie zarówno na wierzących, jak i tych niezbyt związanych z religią.

Inne atrakcje Mentorelli

Mentorella słynie także z drewnianej figury Matki Bożej Łaskawej, która została uznana przez Watykan za najcenniejszy skarb całego Sanktuarium. Rzeźbę tę odnajdziecie tuż pod baldachimem nawy głównej. Co ciekawe, miejsce to upodobał sobie również nasz Papież, Jan Paweł II. Właśnie tu przywędrował podczas swojej 1-wszej pielgrzymki poza obrębem Rzymu. I nic dziwnego, że często szukał tu spokoju i natchnienia. Odwiedzając to miejsce Wy równie szybko przekonacie się, dlaczego Mentorella to Sanktuarium, jakiego zwyczajnie nie sposób zapomnieć.

Mam nadzieję, że te wpis zachęci Was do odwiedzenia Monte Cassino i Sanktuarium Mentorella. To dobry pomysł szczególnie dla osób chcących uciec trochę od gwaru miast turystycznych i spokojnie pokontemplować.

Zapisz się do Newslettera i dołącz do społeczności DueCappucci!

Z końcem tygodnia będziesz otrzymywać bezpłatnego newslettera ze streszczeniem zamieszczonych na blogu artykułów oraz bonusowymi materiałami!

Przeczytaj również