Najnowsze, tegoroczne badania Bloomberg Global Health Index wskazuja na to, że Włosi są drugim najbardziej zdrowym narodem na świecie, zaraz po… Hiszpanii. Raport uwzględniał aż 169 krajów i oceniał wiele czynników, m.in. wskaźnik otyłości. Okazało się też, że Włosi to najszczuplejszy naród w całej Europie! Jak jedzą Włosi i co trzyma ich w tak doskonałej formie? Dlaczego powinniśmy brać z nich przykład? Odpowiadamy!
Spis treści
- Jak jedzą Włosi i jak to możliwe, że są szczupli?
- Przede wszystkim… umiar!
- Wolne jedzenie czyli piano, piano!
- Tradycja, jaka rozwija się w domu
- Umiar nie tylko w jedzeniu
- Klimat, który wpływa na odżywianie się
- Warzywa i owoce – ważna część włoskiej diety
- Piękno w… każdej formie
- Jak jedzą Włosi
- Życie jest kombinacją magii i… pasty
Jak jedzą Włosi i jak to możliwe, że są szczupli?

To pytanie, które na pewno w tym momencie nasunęło się na myśl wielu z Was. Bo, jak to możliwe, że Włosi jedzą tyle pizzy i makaronów, a wcale nie są narodem „niezdrowym”? Przecież ich kolacje składają się z mnóstwa dań (są złożone z antipasti, primo, secondo piatto oraz dolci włącznie). Oczywiście, bardzo często kolacje te poprzedzone są obfitym aperitivo – o czym wspominaliśmy już tutaj. Mimo, że spożywają tak dużo węglowodanów, są nadal szczupli! Jednym z powodów, który sugerują naukowcy jest fakt, że dieta Włochów w dużej części jest śródziemnomorska. Znajduje się więc w niej sporo warzyw, owoców, ale i ryb czy owoców morza. A więc, to dieta śródziemnomorska w większości trzyma mieszkańców Italii w doskonałej formie.
Niestety, Polacy nie do końca rozumieją, w jaki sposób żywi się typowy Włoch i nie tyje. Jeżeli sporo podróżujecie po Włoszech pewnie nie jeden raz zauważyliście, że po przyjeździe z Italii Wasza waga nieco ruszyła, ale… w górę! Przecież staraliście się jeść wszystko co włoskie i to w dużej ilości, prawda? Co to więc za magia, że Włosi są drugim z najzdrowszych narodów świata, jedząc przy tym makarony (na co dzień!), jednak… nie tyjąc? Otóż, ich dietą rządzą pewne reguły. Nie jest więc to specjalna magia, a pewne zasady wdrożone w życie codzienne. Zatem jak jedzą Włosi?
Przede wszystkim… umiar!
Podstawowa zasada to umiar. Otóż, Włosi wiedzą dobrze, czym jest umiar w jedzeniu! Mimo to, że bardzo często posiłki spożywają wieczorem i często są to dania poprzedzane różnymi „starterami”, a także zakończane deserem, to porcje przykładowego makaronu czy pizzy są znacznie mniejsze i uboższe, niż np. w innych krajach. Włosi spożywają średnio ok. 1 szklankę makaronu na 1 osobę. Taka pasta serwowana jest również w nieco inny sposób, jak np. w USA. Makaron przyrządza się bowiem al dente – dzięki temu, łatwiej jest go później strawić, nawet wieczorem. Z kolei sos nie jest chemiczny, a zawiera w sobie mnóstwo rozmaitych składników, jakie są dobre jakościowo. Pojawiają się więc:
- ryby
- owoce morza
- warzywa
- pomidory
- oliwa z oliwek

Warto wspomnieć, że włoskie makarony w większości nie zawierają żadnych tłuszczy zwierzęcego pochodzenia, jakie często stosuje się w naszej polskiej kuchni. Nie ma więc np. ani śmietany, ani masła. Jeśli więc przez resztę dnia będziemy jedli lekko i w dodatku uprawiamy np. jogging czy jazdę na rowerze, na pewno nie przytyjemy – a nawet, możemy nieco… zrzucić! Umiar jest więc to kluczowa zasada we włoskiej diecie!
Włosi niezbyt przejmują się kaloriami – zazwyczaj wcale ich nie liczą. Jakoś tak jest, że mieszkańcy Italii wiedzą, kiedy skończyć jeść posiłek. Jeżeli już są pełni, to mówią basta cosi! (to wystarczy)! Ich posiłki są urozmaicone, jednak porcje zdecydowanie mniejsze, niż te serwowane w polskich domach. Często też, jeżeli posiłkują się we własnym mieszkaniu, zamiast po deser sięgają po… słodki owoc.
Wolne jedzenie czyli piano, piano!
Nie da się ukryć, że w naszym kraju jemy szybko – bo czas goni, a obowiązki czekają. Posiłków często też nie celebrujemy, a szybko przełykamy i idziemy dalej. Włosi posiłek traktują, jak coś świętego – nie ma mowy, że spałaszują go w trybie ekspresowym! Włosi jedzeniem się delektują i najczęściej celebrują tę chwilę z rodziną czy znajomymi. Do stołu zasiada się powoli, w trakcie posiłki się rozmawia i delektuje zapachem oraz smakiem potraw. Po piano (wł. wolnym) jedzeniu, Włosi często wybierają się również na passeggiata – to powolny spacer, pozwalający „rozchodzić” i dobrze strawić posiłek, a przy okazji cieszyć się wspólnie spędzonym czasem z rodziną i przyjaciółmi.

Tradycja, jaka rozwija się w domu
Włosi są narodem, który bardzo umiejętnie korzysta z dóbr natury. Nie są fanami szybkiego jedzenia oraz „udziwnień” w postaci chemicznych substancji. Tak więc, do posiłków przyrządzanych we włoskich domach używa się tego, co znajdzie się akurat w ogrodzie. Włosi robią również wiele przetworów na zimę. Tradycje kulinarne przekazuje się w Italii zazwyczaj z pokolenia na pokolenie – a w proces przygotowywania potraw angażuje się już nawet… małe dzieci – zarówno chłopcy i dziewczynki. A więc, poprzez zabawę uczą się zdrowego gotowania posiłków.
Nic dziwnego, że domową kuchnię włoską cenią nie tylko sami tubylcy, ale i… turyści. Właśnie dlatego na szeroką skalę we Włoszech rozwinięte są słynne trattorie – restauracje często wielopokoleniowe, w jakich serwuje się domowe i lokalne jedzenie, na bazie naturalnych i zdrowych składników. W podobny sposób funkcjonują chociażby agroturismi (wł. gospodarstwa), które oprócz kuchni oferują również noclegi (np. w Toskanii).
Umiar nie tylko w jedzeniu
Włosi nie tylko jedzą z umiarem. Umiar mają bowiem również w… piciu alkoholu. Oczywiście, Italia słynie z pysznych win, które są naprawdę wysokiej jakości. Zresztą, o włoskich winach można powiedzieć wiele – co zresztą już uczyniliśmy tutaj. Zazwyczaj Włosi wypijają lampkę wina do posiłku, a czasem kieliszeczek słynnego likieru cytrynowego (limoncello) jako digestivo i… to wszystko. Alkohol stanowi więc dodatek do kolacji bądź służy jako „wspomaganie” trawienia. Oczywiście, nie licząc imprez! Wtedy nawet i Włosi… odpuszczają.

Klimat, który wpływa na odżywianie się
Na pewno dobrze znacie ten stan – przychodzą mrozy, człowiek zaszywa się w domu i… ogląda filmy. A co najlepsze jest do filmów? Ano, przekąski właśnie! Chłodny klimat sprzyja uczuciu głodu. Niestety, ale wtedy też o wiele chętniej (i częściej!) sięga się po jedzenie. Lato i klimat we Włoszech są znacznie cieplejsze, niż w naszym kraju. W Italii częściej zatem można jeść owoce, świeże potrawy i warzywa – zwłaszcza, że ich rośnięciu sprzyja klimat! Gorąco zawsze wpływa na apetyt i „dyktuje” trochę naszymi żołądkami. Kiedy jest ciepło, wolimy zjeść lżej i mniej. I właśnie tak też jest we Włoszech!
Warzywa i owoce – ważna część włoskiej diety
W Italii owoce oraz warzywa są nieodzownym elementem niemal każdego dania. Jeżeli nawet podadzą na obiad jeden z makaronów, na pewno poprzedzony zostanie on przystawką w postaci np. warzyw (cukinii czy pomidorów), marynowanych w oliwie. Takim warzywem może być również skropiona vinegrette sałata. Warzywa i owoce są często hodowane w prywatnych ogródkach bądź kupowane na lokalnych targowiskach – klimat we Włoszech jest taki, że pozwala na hodowanie większości z nich. Poza tym, mieszkańcy Italii zawsze korzystają z sezonowych produktów – oczywiście, organicznych.
Piękno w… każdej formie
Włosi bardzo lubią wywierać dobre wrażenie w każdej dziedzinie. Przekłada się to nie tylko na piękną i pachnącą kuchnię, ale również na tworzenie owego piękna – a więc w sztuce, modzie czy architekturze również! Właśnie we Włoszech narodziło się wiele modowych marek, jak Prada (założona w Mediolanie) czy Gucci (założona na Florencji). Dla Włochów ważne jest więc również wizualne piękno, prezencja i zachowanie, a także sposób prezentowania włoskich tworów. Zresztą, na pewno zauważyliście to podczas wizyty w Italii – wygląd restauracji, sposób podania dania, witryny sklepowe, a nawet włoska moda na ulicy. Piękno w każdej formie, prawda?

Jak jedzą Włosi
Nie chodzi oczywiście tylko o to, co Włosi jedzą – tutaj wiemy już niemal wszystko. Jednak w ważne jest również to, w jaki sposób spożywają posiłek. Pewnie już się przekonaliście, czym jest włoska sjesta, prawda? W popołudniowych godzinach (najczęściej między 13:00 a 16:00) wszelakie sklepy i restauracje są zamykane i Włosi wracają do swoich domów. Przez ten czas, mogą sobie przygotować smaczny, domowy posiłek i nieco odpocząć. Później, spokojnie wracają do pracy, jednak już naładowani zupełnie nową energią.
W naszym kraju jest inaczej. Posiłki często jemy w biegu, bo np. mamy 20 minut na spożycie go pomiędzy jednym spotkaniem a drugim. Czasem zabieramy też jedzenie w miejsce pracy i jemy nadal pracując. Wynika to z naszego bardzo szybkiego życia – tak zupełnie odmiennego, jak w Italii.
Życie jest kombinacją magii i… pasty
Jeżeli chodzi o aktywność, wszystko zależy od danego człowieka. We Włoszech jest to raczej bardzo indywidualna sprawa – nie każdy uprawia sport. Włosi, mimo to, i tak przez cały czas są bardzo aktywni. Większość z nich dużo spaceruje, jeździ rowerem oraz zwyczajnie… mniej się stresuje. A już na pewno o wiele mniej, jak nasz polski naród. Oczywiście, zdarzają się wyjątki – bo takie zdarzają się wszędzie. Jednak Włosi z natury są skłonni do poświęcania na jedną czynność więcej czasu i po prostu… nigdzie im się nie spieszy. Oto właśnie sekret ich zdrowia i długiego życia. Jak to mawiał słynny włoski scenarzysta i reżyser filmowy, Federico Fellini: „La vita è una combinazione di pasta e magia!”.